Co właściwie powstrzymuje  nas przed spełnianiem swoich marzeń...  przed byciem szczęśliwym, przecież życie powinno być piękne, kolorowe pełne pozytywnych wibracji. Tylko jak to zrobić kiedy wszystko wokoło jest na nie... A może to nasze podejście jest na nie,  udowodniono już przecież  że to nasze myśli kształtują naszą rzeczywistość, wszystko to co dobre w naszym życiu to nasza zasługa a to co złe to... nasza wina, niestety..
                                     Przeczytałam kiedyś bardzo mądre cytaty... pierwszy to znane chyba wszystkim słowa Dalai Lamy
                                     'Dalailama zapytany o to, co najbardziej zadziwia go w ludzkości odpowiedział: Człowiek, ponieważ poświęca swoje zdrowie by zarabiać pieniądze. Następnie poświęca swoje pieniądze by odzyskać zdrowie. Oprócz tego jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości. Żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera tak na prawdę nie żyjąc.'

a drugi, to cytat Phila Bosmans                    

                                        'Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś, jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro?'

                                         Wcale nie jest łatwo 'przestawić' się na inne tory myślenia, uświadomić sobie że skoro teraz nie jesteśmy szczęśliwi, to choćbyśmy wyjechali na koniec świata to nasze nieszczęście będzie podążało za nami krok w krok. Człowiek często myśli sobie, jak już zdobędę lepszą pracę, kupię nowy samochód, dom, nowy ciuch, będę szczuplejszy... to będę szczęśliwy, dopiero wtedy... niestety to tak nie działa, zacznij cieszyć się z małych rzeczy które masz TERAZ a zobaczysz że Twój świat zadba o całą resztę.  Ważne by kontrolować swoje myśli, nie dopuszczać do siebie czarnych scenariuszy, nie mówić nie, nie mogę, nie potrafię a częściej myśleć pozytywnie i wierzyć w swoją wewnętrzna siłę...  Nawet nie zdajemy sobie sprawy na ile nas stać. To nic nie kosztuje, dlaczego więc by nie spróbować, by z radością patrzeć jak nasze życie zmienia się na lepsze :) Wyznacz sobie cel a potem z pozytywnym nastawieniem zacznij go realizować krok po kroku. Jeśli Twoim marzeniem są wakacje w pięknym, egzotycznym miejscu- zacznij oszczędzać, nie zakładaj z góry że Cię na nie nie stać, nie wyszukuj tysiąca wymówek, po prostu zacznij odkładać choćby małe sumy do skarbonki, uzbrój się w cierpliwość, realizacja Twojego planu może zająć długie miesiące czy lata, ale skoro zrobiłeś pierwszy krok, to jesteś o ten jeden krok bliżej realizacji. To może zająć lata? to strasznie długo pomyślisz, ale jeśli nie zaczniesz... to nie zdobędziesz tego wcale... Twoja decyzja co wybierasz :) Trzymam kciuki :)
 

                

Brak komentarzy